Przeziębienie a jedzenie. Jak to jest?

Źródło: freepik

We wszystkich kulturach pokutują mity odnośnie jedzenia w trakcie choroby. W większości przypadków, znane mi osoby były przekonane, że osoba chora musi dobrze zjeść. Jednak spotkałam się z opinią, żeby nic nie jeść podczas choroby, żeby organizm nie zajmował się trawieniem, tylko walką z wirusem/ bakterią (uwaga, spoiler- tak, to jest bzdura). U anglo – sasów ten przesąd ma odzwierciedlenie w powiedzeniu „feed a cold, starve a fever” (dosłownie: „karm przeziębienie, głódź gorączkę”). I tutaj też obecnie jest zgoda, że to powiedzonko nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Ustalmy więc jedno, gorączka jest jednym z mechanizmów obronnych organizmu, służących do zwalczania infekcji. Każdy z tych mechanizmów, żeby zadziałać, potrzebuje energii uzyskanej z dobrze zbalansowanej diety. Większość naszych babć miało więc dobrego „nosa”, proponując nam w czasie choroby gorący rosołek z makaronem (chociaż pewnie dietetycy dyskutowaliby, czy jest on dobrze zbilansowany).

W każdym razie obecnie wiadomo, że powinniśmy stawić czoło zmniejszonemu w trakcie choroby apetytowi i odpowiednio zadbać o swoją dietę. W sytuacji idealnej powinniśmy dbać o nią już zawczasu, żeby nasz system odpornościowy był przygotowany na walkę z wirusami i mikrobami.

Jak wiemy, choroby nie powoduje sama chłodna i wilgotna pogoda, ale wirusy i bakterie, które w takich warunkach łatwiej się przenoszą i dłużej mają zdolność wywoływania infekcji. A to, czy je kolokwialnie rzecz ujmując, złapiemy, zależy od formy naszego układu immunologicznego. Faktem jest, że jeśli przemarzniemy, możemy chwilowo osłabić naszą barierę ochronną i pozwolić wirusowi nas zaatakować (stąd też nazwa „przeziębienie”).

Gdy już nam się zdarzy przemarznąć – koniecznie napijmy się ciepłej herbaty (może być z dodatkiem imbiru, malin, miodu- raczej nie polecamy alkoholu)- rozgrzeje nas, a jeśli boli nas gardło, to je ukoi. Innym płynem, który może nam pomóc w tym wypadku jest ciepła woda z solą – będzie łagodzić bolące gardło i usunie nadmiar wydzieliny.

Odpowiednie ilość napojów jest kolejnym elementem, którego musimy pilnować podczas choroby, tutaj i herbata, i babciny rosołek będą pomocne, choć na co dzień nie będą podstawowymi płynami nawadniającymi.

Jeśli się okaże, że macie dodatni wynik testu na grypę lub COVID – możecie poprosić lekarza o leki przeciwwirusowe, choć są one najskuteczniejsze na samym początku infekcji. Dlatego, jeśli czujecie się bardzo źle- nie zwlekajcie z wizytą u lekarza.

Na koniec, kluczowe przypomnienie, choć nie dotyczące odżywiania – najważniejszym lekarstwem jest profilaktyka. Pamiętajcie o myciu rąk wodą z mydłem po powrocie do domu. Ten element, jakże często kulejący, jest brakującym ogniwem, które może ograniczyć częstość infekcji, nie tylko dróg oddechowych 🙂

Macie swoje sprawdzone sposoby „żywieniowe” na choroby? Może ulubione napoje? Podzielicie się?

Jeśli podobają się Wam tworzone przeze mnie treści, będę wdzięczna za postawienie mi kawy 🙂

Piśmiennictwo:

https://www.drugs.com/news/feed-cold-fever-experts-say-117293.html?utm_source=ddc&utm_medium=email&utm_campaign=Daily+Mednews+++January+27++2024&utm_content=Feed+a+Cold+and+a+Fever++Experts+Say&hash2=17dc50de15bf2c86e295aa39fa720c65

Magister Melisa

Jestem absolwentką Wydziału Farmaceutycznego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Jestem specjalistką w dziedzinie farmacji klinicznej, oprócz tego ukończyłam podyplomowe studia z opieki farmaceutycznej w geriatrii. Ciągle się dokształcam :) Szczęśliwa matka i mężatka. Wolne chwile spędzam na łonie natury - pieszo lub konno.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *